OBELISK  W KLAMRACH  gm. i pow. Chełmno

kategoria:

miejsca pamięci narodowej

opis: Las Rybieniec, położony we wsi Klamry, znajdującej się w odległości około 6 km na wschód od Chełmna, był głównym miejscem, gdzie odbywały się egzekucje Polaków i Żydów w powiecie chełmińskim na jesieni 1939 roku. Ginęli tam mieszkańcy stolicy powiatu oraz okolicznych wsi: Brzozowa, Czarża, Kokocka, Lisewa, Pniewit, Rafy, Starogrodu, Trzebcza, Wabcza itd., wszyscy ci, którzy trafili do prowizorycznych miejsc odosobnienia w Chełmnie. Egzekucje w Klamrach odbywały się w okresie od 12 października do 11 listopada 1939 roku, przy czym największa liczba ofiar przypada na przełom października i listopada. Ustalenie dokładnej ilości egzekucji, ich przebiegu oraz pełnej liczby ofiar zbrodni w Klamrach było bardzo trudne, a to dlatego, że z bezpośrednich świadków zbrodni nie ocalał nikt. Na domiar wszystkiego w 1944 roku Niemcy, jak wszędzie, zacierali ślady mordów, nakazując przyprowadzonym pod konwojem więźniom narodowości żydowskiej, których później zamordowali, odkopywanie i palenie zwłok. Jedynie z odgłosów dochodzących z lasu Rybieniec okoliczni Polacy mogli wnioskować, że egzekucji dokonywano przy użyciu broni maszynowej. Na długiej liście zamordowanych osób w Klamrach są m.in.: Edmund Kaszewski - nauczyciel ze Starogrodu, Antoni Marcinkowski - ksiądz katolicki z Sarnowa, Teofil Madej - nauczyciel z Czarża, Maksymilian Putynkowski - ksiądz katolicki z Wabcza, Wacław Świątkiewicz - naczelnik poczty z Chełmna i wielu innych. Największe straty z listy zamordowanych w Klamrach poniosło nauczycielstwo powiatu chełmińskiego. W sumie zginęło tu co najmniej 21 pedagogów, kilkunastu księży katolickich i 14 osób narodowości żydowskiej. Wśród zamordowanych w Klamrach Polaków było wielu działaczy politycznych i społecznych. Jan Patuła z Kiełpia sprawował funkcję wicestarosty powiatowego, Leonard Luther i Feliks Lamparczyk byli wiceburmistrzami Chełmna a Józef Bolt z Chełmna sprawował funkcję komendanta Przysposobienia Wojskowego. W samych Klamrach istniała silna placówka Selbstschutzu, na czele której stał miejscowy volksdeutsch - Wilhelm Papke. Niezależnie od masowych rozstrzeliwań w lesie Rybieniec w Klamrach, Papke i jego towarzysze dopuścili się na własną rękę kilku morderstw na Polakach, załatwiając w ten sposób zadawnione spory sąsiedzkie.
źródło: Jastrzębski W., Terror i zbrodnia, Warszawa, 1974
jak trafić: Do Klamr dojedziemy drogą lokalną wiodącą z Chełmna do Grudziądza. Miejscowość położona jest w odległości 6 km od Chełmna.
zdjęcie: